W 1846 roku, na ziemiach polskich pod zaborami, rozegrały się wydarzenia, które do dziś budzą emocje i zmuszają do refleksji nad skomplikowaną historią naszego narodu. Powstanie krakowskie i rabacja galicyjska, choć z pozoru różne, splatały się ze sobą w dramatyczny sposób, ukazując głębokie podziały społeczne i brutalną rzeczywistość życia pod panowaniem Austrii. Wolne Miasto Kraków, ostatnia namiastka polskiej niepodległości po Kongresie Wiedeńskim, stało się areną tych tragicznych zmagań. Przyjrzyjmy się bliżej tym dwóm zrywom – ich przyczynom, przebiegowi i konsekwencjom – oraz temu, jak wpłynęły na losy Polski.
W lutym 1846 roku w Wolnym Mieście Krakowie atmosfera była napięta jak struna. Polacy, zmęczeni austriackim uciskiem, marzyli o wolności. Towarzystwo Demokratyczne Polskie, działające w podziemiu, planowało powstanie, które miało rozlać się na inne zabory. Na czele stanęli Jan Tyssowski i Edward Dembowski – ludzie pełni zapału, choć być może nazbyt idealistyczni. 21 lutego iskra padła na proch: wybuchło powstanie, a już następnego dnia Tyssowski ogłosił się dyktatorem Rządu Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej. Początkowo wydawało się, że zryw ma szansę się udać. Jednak brak wsparcia ze strony chłopów, którzy stanowili trzon ludności, szybko rozwiał te nadzieje. Chłopi, przygnieceni feudalnym jarzmem, nie ufali szlachcie i nie widzieli w jej walce swojej sprawy.
Kluczowe starcie rozegrało się 26 lutego pod Gdowem. Powstańcy, słabo uzbrojeni i nieliczni, nie mieli szans w starciu z austriackim wojskiem pod wodzą Ludwiga von Benedeka. Dzień później Edward Dembowski, próbując zjednać chłopów procesją religijną w Podgórzu, zginął od kul, co złamało ducha walki. 3 marca Tyssowski, z garstką ocalałych, uciekł do Prus, gdzie go internowano. Powstanie upadło, a w listopadzie Austria anektowała Wolne Miasto Kraków. Skutki były bolesne: ponad 1200 osób trafiło do więzień, wielu skazano na lata odsiadki. Dopiero Wiosna Ludów w 1848 roku przyniosła amnestię dla części z nich. Marzenie o niepodległości znów musiało zaczekać.
Tymczasem w Galicji Zachodniej, niemal równolegle, rozgorzał inny pożar – rabacja galicyjska. Ten chłopski bunt, który rozpoczął się 19 lutego, był wymierzony w polską szlachtę. Chłopi, wyczerpani pańszczyzną i wyzyskiem, chwycili za broń – dosłownie i w przenośni. Austriacy, świadomi planów powstańczych, sprytnie podsycali ich gniew, rozpuszczając plotki o szlachcie szykującej rzeź chłopstwa. Na czele stanął Jakub Szela, prosty chłop z Jasła, który stał się symbolem tej rebelii. W ciągu kilku tygodni chłopi spalili ponad 500 dworów, mordując od 1200 do 3000 osób – głównie szlachtę, urzędników i księży. Ataki były krwawe i bezlitosne, pełne nagromadzonej przez pokolenia złości.
Co ciekawe, rabacja nie była ślepym chaosem. Chłopi oszczędzali Żydów i Niemców, skupiając się na szlachcie, co podkreślało jej antyszlachecki charakter. Austriacy, zamiast gasić pożar, przyglądali się z boku, widząc w tym szansę na osłabienie polskiego oporu. Po kilku tygodniach bunt wygasł, a Szela, internowany, został przesiedlony do Bukowiny. Pozostały po nim masowe groby – w Bochni, Tarnowie – i pamięć o okrucieństwie. Rabacja przyniosła jednak zmiany: przyspieszyła zniesienie daremszczyzny w Galicji i wpłynęła na reformy uwłaszczeniowe, dając chłopom namiastkę sprawiedliwości.
Te dwa wydarzenia – powstanie i rabacja – nie były od siebie odizolowane. Austriacy wykorzystali powstanie, by wzniecić konflikt między chłopami a szlachtą, skutecznie niwecząc szanse na zjednoczenie Polaków. Chłopi, zamiast wesprzeć zryw narodowy, obrócili się przeciw szlachcie, co przypieczętowało klęskę powstania. Ten dramatyczny splot ujawnił przepaść między klasami społecznymi, podsycaną przez zaborcę taktyką „dziel i rządź”. Warto też zwrócić uwagę na mit „dobrych cesarzy” – Marii Teresy czy Józefa II – który sprawiał, że chłopi czasem bardziej ufali Habsburgom niż polskim panom. Nawet ruch trzeźwości, promowany przez Kościół, mógł paradoksalnie zaostrzyć napięcia, odbierając chłopom alkohol jako sposób na rozładowanie frustracji.
Powstanie krakowskie i rabacja galicyjska z 1846 roku to mroczne karty polskiej historii, które pokazują, jak zewnętrzna opresja i wewnętrzne konflikty mogą zniszczyć nadzieję na wolność. Klęska powstania i brutalność rabacji były nie tylko tragedią chwili, ale i lekcją na przyszłość. Przyspieszyły reformy społeczne, zmieniając relacje między chłopami a szlachtą, co z czasem wpłynęło na strukturę społeczeństwa. Dziś te wydarzenia przypominają nam o cenie podziałów i znaczeniu solidarności. To nie tylko historia klęsk, ale i impuls do budowania bardziej sprawiedliwej Polski.
Tabela porównawcza
| Aspekt | Powstanie krakowskie | Rabacja galicyjska |
|---|---|---|
| Data | 21 lutego – 3 marca 1846 | 19 lutego – koniec marca 1846 |
| Lokalizacja | Wolne Miasto Kraków i okolice | Galicja Zachodnia (Austro-Węgry) |
| Cel | Wyzwolenie spod Austrii, zryw narodowy | Bunt przeciwko szlachcie, zemsta za ucisk |
| Przywódcy | Jan Tyssowski, Edward Dembowski | Jakub Szela, Antoni Koryga |
| Skutki | Klęska, aneksja Krakowa przez Austrię | Reformy uwłaszczeniowe, masowe mordy |
| Ofiary | Kilka setek powstańców | 1200–3000 szlachty i urzędników |

—
(Opracowano z wykorzystaniem AI)