Leszek Herman - Sieci Widma

Leszek Herman – Sieci Widma

To był strzał w ciemno. Nie znałem ani autora, ani tego co o nim piszą, ani tego co wcześniej napisał. Zwykle sceptycznie podchodzę do literatury polskiej, w sumie sam nie wiem dlaczego. Ale postanowiłem „dać szansę” i w ten sposób zagościł u mnie Leszek Herman i jego powieść Sieci Widma.

Napiszę szczerze, ani marynistyka jakoś bardzo mnie nie kręci, ani [spoiler byłby to nie napiszę]… Ale potrzebowałem czegoś w miarę nowego (dla mnie), w miarę lekkiego i do tego w miarę fajnego.

Sieci Widma okazały się strzałem w dziesiątkę. Nieznany mi wcześniej Leszek Herman poprowadził fabułę powieści w dobrym rytmie, dawkując odpowiednio narastające napięcie. Intryga całkiem dobra. Taka nie za bardzo zagmatwana, ale też nie jakiś banał. Wszystko to zaś pozwala wtopić się w przygodę aż do ostatniej kartki.

Powieść Sieci Widma czyta się lekko i przyjemnie…

Choć nie bez zgrzytów. Oczywiście subiektywnych. Akcja mogłaby rozwijać się troszkę żwawiej. Miałem wrażenie, że niektóre momenty były wepchnięte trochę na siłę, by rozbudować wierszówkę. Z innej strony sprawy (też niektóre) były do rozwiązania szybciej. Takie oczywiste. Jednak trwały i autor nieśpiesznie pokazywał jak się dochodzi do przysłowiowego „Eureka!”. Trochę taka rozgrywka pod tą mniej kumatą część odbiorców? Nie wiem.

Ale to drobiazgi. Można z tym żyć. Radości z czytania nie psują (aż tak bardzo).

Sieci Widma to zdecydowanie bardzo dobre, lekkie i szybkie czytadło. Okraszone także zgłębieniem wiedzy o statkach, żegludze i całej tej marynistyce współczesnej. Choć nie mnie to oceniać rzetelność podanej wiedzy – sam jestem „nemo” w tej materii.

Sam za to wiem, że cieszę się, że dane mi było poznać Sieci Widma ale z drugiej strony tez wiem, że nie sięgnę po inną powieść Leszka Hermana.

Co z kolei nie zmienia faktu, że tego typu powieści mogą mieć swoją rzesze oddanych fanów i będą czekać na każdy kolejny odcinek serialu…

Leszek Herman – Sieci Widma

Leszek Herman – Sieci Widma (Wydawnictwo Muza)

Opis wydawcy:

Jeden prom, kilku bohaterów i wzburzone morze. Napięcie, sensacja i trudna do rozwikłania zagadka. Leszek Herman – autor bestsellerowych powieści „Sedinum”, „Latarni umarłych” oraz „Biblii diabła” – zabiera czytelnika w przygodowo-kryminalną podróż, która nie może skończyć się dobrze.

Początek czerwca. Piątek. Terminal Promowy w Świnoujściu. Dochodzi 22.45, gdy ostatni samochód znika w czeluściach ładowni, a zaraz potem zamykają się za nim stalowe wrota. Kilkanaście minut później rozlega się dźwięk syreny okrętowej i wielki biały prom odrywa się od nabrzeża…

Rejs do Ystad i rozpoczynające się wakacje splatają ze sobą losy kilkorga pasażerów. Młode małżeństwo z sześcioletnim synkiem wybiera się w sentymentalną podróż do Norwegii. Sześcioro młodych ludzi jedzie na szaloną wakacyjną wyprawę do Skandynawii. Zdesperowana młoda dziewczyna porzucona przez żonatego mężczyznę udaje się za nim w pogoń, licząc, że nie wszystko jeszcze stracone. Małżeństwo w średnim wieku płynie odwiedzić mieszkającą w Szwecji córkę. Wszyscy zostawiają za sobą na lądzie różne sprawy, różne strachy i mniejsze lub większe problemy, które i tak wkrótce dopadną każdego z nich na morzu.

Ta noc na promie miała być po prostu miła i atrakcyjna. Stała się jednak prawdziwie przerażająca – z powodu tego, co wydarzyło się tydzień wcześniej w Szczecinie, a także kilka lat wcześniej w Rotterdamie…